Artykuł promocyjny Opublikowany przez: Familiepl 2019-10-29 15:41:33
Autor zdjęcia/źródło: Zdjęcia testerów maści na katar Salorhin
W naszym testowaniu wzięło udział aż 100 osób! Nic dziwnego, bo aura za oknem zdecydowanie sprzyja katarom i przeziębieniom. Ku naszej radości, okazało się, że działanie maści na katar, często sprawdzali wszyscy członkowie rodzin – od tych najmniejszych, bo niektóre produkty przeznaczone są już dla niemowlaków, aż do mamy i taty.
Nasi testerzy przede wszystkim podkreślali skuteczność preparatów Salorhin, ale zachwycali się również ich pięknymi zapachami (wyjątkowe kompozycje olejków eterycznych), a także wygodnymi i funkcjonalnymi opakowaniami (np. Salorhin maści na katar, którą można nosić przy sobie w torebce).
Testerka emiliaewa napisała w swojej opinii:
Testowanie produktów Ziołolek to prawdziwa przyjemność. Maść rozgrzewająca moje dzieci natychmiast polubiły. A ponieważ pogoda się pogorszyła wiec okoliczności do zastosowania się pojawiły. Syn bardzo lubi zapach maści – myślę że ma ona dla niego działanie odprężające i lekko uspokajające. Od razu był przekonany do jej stosowania bo wcześniej bardzo lubił maść na katar. Skład maści jest bardzo naturalny i czuję się spokojna podając go dzieciom. Olejki: eukaliptusowy, sosnowy i terpenowy są bardzo skuteczne w udrażniania zatkanego noska i dają piękny zapach. Maść świetnie rozprowadza się na skórze, ma aksamitną konsystencję. Jego zaletą jest również też to ze dobrze się wchłania i nie zostawia plam na skórze. Działanie rozgrzewające jest bardzo subtelne, nie jest na tyle intensywne aby stwierdzić, że jest za mocne albo powoduje zaczerwienienia. Maść rozgrzewająca na stale zagości w moje apteczce. Gdy syn jest za mocno pobudzony wieczorem i ma problemy z zaśnięciem, smarowanie maścią rozgrzewająca jest wieczornym rytuałem uspokajającym- lekki masaż po pleckach i „wczuwanie” się w zapach maści pozwala na oderwanie od natłoku myśli (bardzo lubię ten moment wieczorem).
Natomiast maddziaa zauważyła, że lawenda w maści ułatwia zasypianie:
Całą rodzinką mieliśmy okazję przetestować maść z olejkami eterycznymi. Dlaczego wszyscy? Cóż. Zaczęła się przygoda z przedszkolem i tak starsza córcia przynosi skarby z przedszkola, by następnie zarazić nie tylko młodszą siostrę, ale i rodziców. Na dziecięce zarazki dosłownie nie ma mocnych.
Maść jest zamknięta w wygodnym opakowaniu. Jest wydajna, ma fajną konsystencję. Świetnie rozprowadza się na skórze i przynosi ulgę na długo. Udrażnia zatkany nos, a dzięki lawendzie koi i ułatwia zasypianie. I tutaj jako mama muszę przyznać, że szczególnie przed snem taka inhalacja to fajna sprawa. Pozwala maluszkowi na spokojne zaśnięcie.
Masło Shea to główny składnik maści, który sprawił, że przekonała mnie ona do siebie do cna. Córkom, także najmłodszej, bo maść można stosować już od 6 miesiąca zagwarantowała świetną zabawę, bo nosek udrożniła.
Skład maści opiera się na naturalnych składnikach, których jestem ogromną zwolenniczką. Inhalacje w walce z przeziębieniami to moja tajna broń. A dzięki maści z olejkami eterycznymi, którą tylko wystarczy wetrzeć w skórę inhalacje to naprawdę banalna, a jakże korzystna sprawa.
Muszę także przyznać, iż póki sama nie zostałam mamą to nie wiedziałam co to inhalacje. A teraz? Sama je stosuję, gdy jestem przeziębiona. To nie tylko skuteczny, ale i przyjemny środek w walce z przeziębieniem i jego przykrymi skutkami. Salorhin to dobry wybór i dla dziecka i dla rodziców.
NataliaO była zachwycona wielkością opakowania, które mieści się w torebce:
Jesień to czas częstych zachorowań. My dorośli potrafimy sobie z tym poradzić dużo lepiej niż nasze kochane dzieci, których choroby nie wiadomo, czy bardziej dotykają samych milusińskich czy ich mamy.
Do przetestowania dostałam Salorhin nos maść na katar. Zgodnie z ulotką maść zawiera naturalne oleje eteryczne. Polecana jest dla dzieci powyżej 1 roku życia i ma pomóc w udrożnieniu zatkanego nosa, a także złagodzić zaczerwienienie i pieczenie nosa. Niewielką ilość maści nakłada się wokół nosa i można go stosować nawet kilka razy dziennie, co dla mnie oznacza – dosyć często.
Swoją opinię rozpocznę od samego wyglądu opakowania. Niewielki pojemnik – 15ml zmieści się nawet do małej torebki. Jest w kolorze białego matu z nalepioną etykietką w pastelowych kolorach, co od razu kojarzy się z produktem naturalnym. Opakowanie jest zakręcane, co zapobiega przypadkowemu otwarciu czy też celowemu przez małe dzieci.
Sama maść ma przyjemny zapach, który przywodzi mi na myśl dawne „babcine” preparaty tego typu. Woń z jednej strony jest dosyć intensywna, z drugiej dosyć szybko się ulatnia i pozostaje delikatny zapach. Moja 5-letnia córka powiedziała, że pięknie pachnie, co oznacza że dla innych dzieci również powinien być to przyjemny zapach..
Substancja ma kolor biały, jest dosyć gęsta i wystarczy nałożyć nie wielką jej ilość. Takie opakowanie wystarczy na bardzo długi czas i ma długi termin ważności (w moim przypadku do lutego 2021r.).
„Na szczęście” w czasie testowania dostałam nie wielkiego kataru, w związku z czym mogłam sprawdzić jego działanie. Preparat dawał mi uczucie ulgi, odetkania nosa, świeżości, a zapach nie był natrętny. Delikatny biały ślad pod nosem utrzymywał się przez jakiś czas, ale nie powodował świecenia nosa. Trochę gorzej radził sobie z zaczerwienionym i podrażnionym nosem – ulga była nie wielka. W moim przypadku to minus, w przypadku małego dziecka to plus, ponieważ nie powinien uczulić czy też szczypać.
Piękny i relaksujący zapach pozytywnie nastroił testerkę tymbarkowax3:
Gdy zobaczyłam na Familie.pl możliwość przetestowania przeróżnych maści Salorhin - niezmiernie się ucieszyłam. Okres jesienno - zimowy w naszym domu zawsze niesie ze sobą prezent w postaci przeziębienia. Choruje często córka, która właśnie osiągnęła magiczny wiek 5 lat i mąż - który w pracy często z rozgrzanego miejsca musi wychodzić na mróz.
Mając do wyboru 3 świetnie wyglądające produkty, skusiłam się na Salorhin Inhalacja Maść Rozgrzewająca. Od lat jestem fanką takich specyfików, a dodatkowo fakt, iż można stosować ją u dzieci, które skończyły 5 lat dodatkowo mnie przekonał. Zaczęliśmy wielkie testowanie!
Na początku trzeba pochwalić maść rozgrzewającą Salorhin za piękny zapach! Przesycony olejkami eterycznymi sprawiał, że choć na moment zapominało się o ogarniającym przeziębieniu. Relaks - to przyszło mi pierwszy raz na myśl, gdy poczułam ten specyficzny aromat. Majce również bardzo się spodobał: ale pachnie! - krzyknęła.
Konsystencja maści jest taka jaką lubię - tłusta, przez co bardziej wydajna, ale i dobrze wchłaniająca się. Czego chcieć więcej? Wystarczy niewielka ilość produktu, by nasmarować klatkę piersiową i plecy. Smarowaliśmy się wszyscy: ja, córka, mąż, a maści została jeszcze ponad połowa! Opakowanie też zachęca. Estetyczne, minimalistyczne, z maksimum produktu, który spełnia swe obietnice!
Walkę z przeziębieniem stoczyli w tym czasie córa i mąż - dwa chorowitki w naszym domu. Nasmarowałam jedno i drugie i oboje od razu wyczarowali uśmiech na twarzy. Nie tylko ogarnął ich piękny, usypiający zapach, ale także poczuli przyjemne ciepło. Sami stwierdzili, że od tego uczucia od razu jakoś im lepiej! Nie minęło wiele czasu, gdy mąż - ze swoim męczącym katarem - szczęśliwie stwierdził, że może oddychać. Maść wykonała swoją robotę! Również córce lepiej się oddychało, choć ona nie miała tak wielkiego kataru. Ale co więcej - przespała całą noc, bez jęków i wiercenia się. Kaszel odpuścił budzenie w środku nocy - a to wszystko zasługa Salorhinu!
Nie byłabym sobą gdybym maści nie wypróbowała na sobie - zwłaszcza, że uwielbiam rozgrzewające produkty. W tym okresie byłam przemęczona, przemarznięta, mięśnie osłabione. Maść idealnie złagodziła wszelkie objawy nadchodzącego przeziębienia, a jej ciepło, uczucie rozgrzania jakie daje, skutecznie może równać się z przyjemnością jaką daje mi zapalenie pachnących świeczek :) Myślę, że będzie to mój MUST HAVE w okresie jesienno zimowym. Zresztą nie tylko mój, a całej naszej rodziny!
Bratka do testowania również wybrała maść z olejkami eterycznymi:
Maść ta zawiera naturalne olejki eteryczne od wieków znane z przynoszenia ulgi w przeziębieniu. Olejki majerankowy, sosnowy, eukaliptusowy oraz lawendowy pomagają udrożnić zatkany nos, ułatwiają oddychanie i pozwalają spokojnie przespać noc. Maść Salorhin jak zapewnia producent można stosować już od 6 miesiąca życia, co jest dla mnie jest ważne, że bez obaw mogą ją stosować dzieci.
Jak mówi powiedzenie, leczony katar trwa siedem dni, a nieleczony – tydzień. W mojej apteczce na katar skutecznym lekarstwem jest właśnie olejek eukaliptusowy, którego niestety do inhalacji nie mogą stosować dzieci. Odkąd pamiętam inhalacje z olejkiem eukaliptusowym zawsze pomogały mi szybko pozbyć się kataru bez wydawania pieniędzy w aptece. Takie inhalacje zwalczały katar u mnie w 3 dni.
Dzięki maści Salorhin moje dzieci również mogą korzystać z supermocy olejku eukaliptusowego do zwalczania kataru. A dzięki zawartości olejków lawendowego i sosnowego maść ma właściwości uspokajające i pozwala dzieciom szybko zasnąć.
Maść ta posiada również właściwości rozgrzewające łagodząc bóle mięśniowe i bóle głowy.
Nasi testerzy podkreślali także wyjątkowo skuteczne działanie maści na katar, które szybko uporały się z objawami przeziębienia.
Antusiak była pozytywnie zaskoczona szybkim działaniem maści, która pozwoliła dziecku się wreszcie wyspać - mimo przeziębienia:
Ostatnio bardzo dokuczało nam ząbkowanie Olka. Oprócz gorączki, marudzenie, ślinotoku, cierpieliśmy z powodu lejącego się strumieniami kataru. Przy poprzednich zębach dolegliwości te nie były aż na tą skalę, lecz z wychodzącymi dwójkami męczyliśmy się aż do dzisiaj. Bardzo żałuję, że już szybciej nie znałam preparatu Salorhin maść z olejkami eterycznymi. Do tej pory używaliśmy plastrów nasączonych olejkami ale ich woń szybko się kończyła i problem zatkanego nosa wracał jak bumerang. Maść nie dość że pachnie wspaniale lawendą (uwielbiam ten zapach) to jeszcze do tego utrzymuje się on przez dłuższy czas. Mam też wrażenie, że lawenda uspokaja moje dziecko. W każdym razie dzięki maści Salorhin usnęliśmy z Olkiem spokojniej niż zazwyczaj. Cieszę się, że poznałam tą firmę. Wiem, że na stałe zagości ona w naszej rodzinnej apteczce. Polecam ten produkt wszystkim mamom nie tylko przeziębionych dzieci ale także tych, które mają podobne objawy podczas ząbkowania.
Kaalaaa ucieszyła się, że maść na katar mogą używać nawet maluchy od 1. roku życia:
Miałam okazję przetestować Salorhin maść na katar wraz z moim dwulatkiem , która właśnie teraz jest przeziębiony . Jak widać na poniższym zdjęciu sam chciał posmarować sobie pod noskiem. Byłam bardzo ciekawa tego produktu, ponieważ z taką maścią, nigdy wcześniej się nie zetknęłam .
Salorhin ma kolor biały i pozornie wygląda jak krem, jednak jego konsystencja jest bardzo delikatna, łatwo się rozprowadza, dość szybko wchłania i na pewno jest bardzo wydajna, gdyż nie trzeba jej wiele by nawilżyć podrażnione okolice nosa. Plusem jest też to, że nie piecze w przypadku kontaktu z uszkodzoną skórą. Maść posiada przyjemny i orzeźwiający ziołowy zapach a jego woń jest intensywna, dzięki czemu nos szybko się udrażnia . Opakowanie jest bardzo estetyczne , nie zajmujące dużo miejsca dzięki czemu można ją wszędzie ze sobą zabrać. Fajnie , że mogą jej używać już dzieci od 1 roku życia .
Podsumowując maść idealnie sprawdza się w swojej roli jaką jest ułatwianie oddychania , udrażnianie nosa i łagodzenie podrażnień wokół skóry nosa . Jest naturalna i bezpieczna, dlatego serdecznie polecamy ją całą rodzinką!
Ewela1332 podkreśliła działanie i wielozadaniowość produktu:
Miałam okazję testować maść z olejkami eterycznymi od Salorhinu. Do tej pory inhalacje robiłam w kominku zapachowym. Inhalacja w postaci maści jest dużo wygodniejszą formą. Olejki eteryczne zawarte w produkcie mają wiele właściwości. Starałam je wykorzystać na wszystkie sposoby. Używaliśmy maść całą rodziną. Idealnie sprawdza się wmasowana w klatkę piersiową. Udrażnia górne drogi oddechowe, ułatwiają oddychanie. Maść dzięki zawartości olejku lawendowego relaksuje, odpręża i ułatwia zasypianie. Produkt używany na skronie niwelował ból głowy, a używany na mięśnie i stawy działał jak maść przeciwbólowa. Wielozadaniowość produktu jest godna uwagi.
Kasia_78 przetestowała maść na katar na mężu, którego nos po zastosowaniu Salorhin szybko się udrożnił:
Ta niesamowita woń olejków: sosnowego, eukaliptusowego, lawendowego i przetestowanie Salorhinu co prawda „na mężu”, bo na ten moment dzieci są zdrowe, jest dla mnie bardzo przyjemnym doświadczeniem, że ta maść jest skuteczna i że na pewno nie poprzestanę tylko na opakowaniu otrzymanym do testowania, ale zagości w moim domu na stałe i będę do niej wracać, ale też chętnie będę polecać ją znajomym. Ma w sobie to co najważniejsze i jej zalet nie można nie docenić: nawilża, regeneruje skórę i łagodzi podrażnienia wywołane ciągłym wycieraniem nosa i… można ją stosować bez przeszkód nawet u małych dzieci.
Zawsze uważałam, że złapać katar jest bardzo łatwo, natomiast dużo trudniej jest się go pozbyć, ale tym razem kiedy otrzymałam do przetestowania Salorhin nos maść na katar okazało się, że może być inaczej. I był to najlepszy moment, aby ją wypróbować, bo właśnie mąż „złapał” katar, który jak zresztą każde inne nawet niewielkie przeziębienie traktuje zawsze zbyt poważnie i kładzie się do łóżka. Zaskoczenie było niemałe zarówno dla męża jak i nas wszystkich, kiedy już po pierwszym użyciu tej cudownej maści już w krótkim czasie „tato odżył”, bo nos się udrożnił, a objawy kataru znacznie się zmniejszyły.
AnetaS19
Razem z całą rodziną mieliśmy okazję wypróbować Maść z olejkami eterycznymi. W sezonie jesiennym i po powrocie do pracy i przedszkola dopadło mnie i moją trzyletnią córeczkę przeziębienie. Maść okazała się strzałem w 10! Młoda pozbyła się kataru. Nos został udrożniony i jaka ulga gdy w końcu mogła normalnie oddychać i spokojnie zasnąć. Kaszel dopadał nas najczęściej wieczorem przed pójściem spać, a lawendowy zapach zrelaksował córcię, pomógł zasnąć i poprawił komfort snu (zarówno jej jak i naszego). Już dzieci od 6.miesiąca życia mogą używać tej maści, więc nie ma obaw o bezpieczeństwo naszych skarbów. Sama postanowiłam spróbować i namówiłam do użycia maści mojego męża, którego zaczynało przysłowiowe "coś" dopadać...i udało się. Maść wygrała nad przeziębieniem a jej aktywne składniki jak olejek lawendowy, olejek sosnowy, olejek eukaliptusowy i olejek majerankowy przynoszą ulgę całej rodzinie
ruda2606 2023.03.07 20:25
Masc smarujemy pod zatkany nosek i lepiej się mu oddycha, polecamy :)
10.244.*.* 2020.10.19 18:16
Super zapach działa, lepiej się oddycha lepiej się spi
Stokrotka 2020.04.05 19:13
Mogę jej używać ja i dzieci. Fajnie się sprawdziła.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.